Dzisiaj wszystkiego po trzy serie ale powtórzeń więcej :) Po miesiącu ćwiczeń jest poprawa :) Niestety dzisiaj znów lekko nadciągnięcie mięśnia na drążku :(
Dzisiaj niewiele czasu na rower. Zbyt dużo do zrobienia - odwieźć żonkę do szkoły, potem kupić prezent na chrzciny (będę chrzestnym :) ), potem obiad i chwila zabawy z synem. Stąd też pobudka o 6:30 i na rower a że czasu na jazdę zaledwie godzinka to zdecydowałem na zrobienie kilku rundek XC z naciskiem na mocne podjazdy. Suma podjazdów niewielka bo tylko 300 m ale na dzisiaj musi starczyć. Z ciekawostek to zaliczyłem ładny lot przez kiere, kiedy to koło wpadło w dziurę zarośniętą gęstą trawą :) Na szczęście bez jakiś uszczerbków na zdrowiu czy w sprzęcie.