Dyżur w pracy więc dzisiaj trening w Wawie na starej trasie w okolicy Rezerwatu Łosia. Dystans 10 X 5 km zrobiony w 2:20. Początek całkiem dobry ale końcowe trzy okrążenia w bólach. Choć czas przejazdu dość przyzwoity ponieważ jechałem ciut dłuższe okrążenia. Wybrałem taką opcję z uwagi iż ta wersja trasy ma techniczny singletrack między ciasno ustawionymi drzewami, myślę że się przyda.
Potem mieszanie, trochę na większym obciążeniu z kadencją w granicach 90 by na koniec na mniejszym obciążeniu pokręcić z kadencją w granicach 100 (puls 162 - 171).
Trening M2 (173-184, cztery serie x 6 min.). Oj ciężko było, te zakresy tętna już bardzo wysokie i żeby na nie wskoczyć trzeba ostro się nakręcić (kadencja pow. 100). Za tydzień dokładam serie i mam nadzieje że nie zejdę podczas jazdy :)