BikeMaraton Zdzieszowice.

Sobota, 8 maja 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Zawody 2010
Co tu pisać. Było kiepsko. Przez ogromną liczbę błota zarówno ciężkie (jak dla mnie) podjazdy jak i zjazdy. Na zjazdach właśnie zaliczyłem dwie gleby. Jak dla mnie trasa bardzo trudna. Na dodatek po pierwszym upadku nawaliła sprężyna naciągu jednej ze szczęk tylnego hamulca. Miałem dwie opcje - albo jechać bez tylnego hamulca albo z non-stop ocierającym jednym klockiem o obręcz. Oczywiście upłynęło trochę trasy zanim zorientowałem się, że tak ciężko mi się kręci przez ten hamulec. Najpierw podejrzewałem kapcia ale obydwie opony/dętki były OK. na szczęście połapałem się że to wina hamulca jeszcze przez rozjazdem na mini/mega i nie chcąc ryzykować zakończyłem dzisiejszy maraton na dystansie mini. Wynik beznadzieja w M3 80(98), w Open 325(416).

Start:
Zdzieszowice 2010 - start. © danawj


W drodze:
Zdzieszowice 2010 © piootrj


Meta:
BikeMaraton Zdzieszowice 2010 © danawj

Komentarze (2)

Ten wyścig był pechowy dla wielu zawodników, jak nie upadek to właśnie awaria, a co do twojego pecha, to jazda tylko z przednim była by bardzo ryzykowna, mnie coś podobnego spotkało w zeszłym roku w Krakowie, gdzie już po 30km straciłem hamulec z przodu, ale w skutek starcia klocków przez błoto :/ .

pawelm4 13:22 niedziela, 9 maja 2010

Było parę gleb-widziałem i mnóstwo awari.Moją drużynę tez zdziesiątkowały.W Wieluniu będzie lepiej.Pozdro!

johanbiker 19:19 sobota, 8 maja 2010
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa bezmy

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]