Znów pada !!! a mnie boli prawy bark i lewa łydka, że o siniakach nie wspomnę - to wynik sponiewierania mnie przez trasę w Zdzieszowicach. Jeszcze dzisiaj w nocy miałem koszmary z błotem w tle :) Dzisiaj wskoczyłem na trenażer żeby trochę się rozruszać. Spodziewałem się, że noga będzie doskwierać podczas kręcenia ale nic z tych rzeczy, więc po paru minutach podkręciłem i tempo i obciążenie.
Co tu pisać. Było kiepsko. Przez ogromną liczbę błota zarówno ciężkie (jak dla mnie) podjazdy jak i zjazdy. Na zjazdach właśnie zaliczyłem dwie gleby. Jak dla mnie trasa bardzo trudna. Na dodatek po pierwszym upadku nawaliła sprężyna naciągu jednej ze szczęk tylnego hamulca. Miałem dwie opcje - albo jechać bez tylnego hamulca albo z non-stop ocierającym jednym klockiem o obręcz. Oczywiście upłynęło trochę trasy zanim zorientowałem się, że tak ciężko mi się kręci przez ten hamulec. Najpierw podejrzewałem kapcia ale obydwie opony/dętki były OK. na szczęście połapałem się że to wina hamulca jeszcze przez rozjazdem na mini/mega i nie chcąc ryzykować zakończyłem dzisiejszy maraton na dystansie mini. Wynik beznadzieja w M3 80(98), w Open 325(416).
Ciężko dzisiaj było się zebrać, szczególnie że aby z wszystkimi planami dzisiaj zdążyć musiałem na rower wyjść jeszcze przed 08:00. Jakoś zwlokłem się z łóżka o 07:00 pomimo, że spać położyłem się grubo po 02:00. Obrałem po raz kolejny wzgórza. Początek przez Pogorię i Ujejsce bardzo ciężki. Dopadł mnie jakiś ból prawej nogi, jak zaczęło wiać to nie byłem w stanie kręcić. Jakoś doczołgałem się na miejsce ale w głowie krążyły myśli czy aby nie zawracać. Na szczęście po wjeździe w teren ból się rozszedł. Pokręciłem się po wzgórzach wykręcając tam 16 km, co jak na takie w sumie niewielki teren jest niezłym wynikiem. wszystkie znane mi podjazdy/zjazdy przejechałem po dwa razy. Potem podjazd pod wieże obserwacyjną w sumie trzy razy z różnych stron. Potem powrót do domu. Po drodze spotkałem jeszcze jakiegoś jegomościa na rowerze i z psem. Zamieniliśmy kilka zdań i pojechaliśmy każdy w swoją stronę.