Zasypany trening.
Poniedziałek, 29 listopada 2010
· Komentarze(0)
Wieczorkiem miała być siłka ale Warszawa została całkowicie sparaliżowana opadami śniegu. Najpierw jechałem tramwajem ale na wysokości Okopowej wszystko stanęło. Potem próbowałem wbić się w jakiś autobus ale graniczyło to z cudem. Już na przystanek gdzie stały tabuny ludzi, autobusy podjeżdżały przepełnione. Tm sposobem do domu dotarłem na nogach po jakiś 1.5 godzinie :) Brnąc przez te zaspy śniegu, po powrocie do domu byłem wykończony. Więc tylko gorąca kąpiel i do łóżeczka.
Poniżej zdjęcie sprzed domu - robione telefonem więc jakość marna.
Poniżej zdjęcie sprzed domu - robione telefonem więc jakość marna.
